Ferrari Testarossa znowu zwycięża

Niejednokrotnie pisaliśmy o zbyt pochopnych decyzjach Ferrari w kontekście różnego rodzaju sporów z zakresu ochrony praw własności intelektualnej, jednak tym razem warto odnotować sukces marki na tym tle. O co konkretnie chodzi? Otóż o słynny, kultowy i klasyczny model Testarossa, który pojawił się na rynku po raz pierwszy w 1984 roku.

Sprawa zaczęła się w 2017 roku, kiedy to niemiecki sąd unieważnił należący do włoskiej firmy znak towarowy Testarossa, z uwagi na fakt, że Ferrari nie korzystało z tego znaku od dłuższego czasu (ponad 5 lat), a ostatnie auta sygnowane tym oznaczeniem były produkowane w latach 90-tych. Ponadto, sąd uznał, że sprzedaż części do tego modelu w latach 2011 – 2017 nie przesądza o rzeczywistym używaniu znaku.

pexels simon bennett 5495047

Producent sportowych samochodów nie pogodził się z takim orzeczeniem, czego efektem było zaskarżenie rozstrzygnięcia do sądu wyższej instancji i finalne przekazanie sprawy do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Główny argument Ferarri odnosił się do dalszej produkcji i sprzedaży części mechanicznych oznaczonych spornym znakiem towarowym.

Rozpoznając sprawę Trybunał zgodził się ze stanowiskiem włoskiej firmy i uznał, że produkcja i sprzedaż części samochodowych za łączną kwotę 17.000 Euro w latach 2011 – 2017 stanowi rzeczywiste używanie znaku towarowego, gdyż nie ma tutaj miejsca zwykła odsprzedaż produktów, co z kolei faktycznie nie mogłoby zostać uznane za rzeczywiste używanie. Tym samym, używanie znaku towarowego w kontekście części mechanicznych oznaczonych chronionym oznaczeniem do modelu auta Ferrari Testarossa, nawet w niewielkiej ilości -  stanowi gwarancję tożsamości pochodzenia towarów, dla których sporny znak został zarejestrowany.

W rezultacie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uchylił orzeczenie niemieckiego sądu, dając tym samym Ferrari zielone światło w dalszym używaniu znaku towarowego Testarossa.

Zobacz także