Popularność tej pozy skłoniła Dikeca do zastrzeżenia jej jako znaku towarowego, aby zapobiec nieautoryzowanemu wykorzystaniu swojego wizerunku. Jak podkreślił jego trener, wiele firm próbowało bez zgody wykorzystać jego pozę w celach komercyjnych, co skłoniło sportowca do złożenia wniosku o ochronę prawną w Turcji. Zastrzeżenie pozy ma również na celu kontrolowanie jej komercyjnego wykorzystania, ponieważ coraz więcej firm zaczęło sprzedawać pamiątki z jego wizerunkiem. Co ciekawe, poza Dikeca stała się inspiracją nie tylko dla innych sportowców, ale także celebrytów, którzy chętnie ją naśladują.
Dzięki rejestracji znaku towarowego, Dikec może teraz kontrolować użycie swojej pozy na produktach takich jak koszulki, kubki czy gadżety, co może stać się istotnym źródłem dochodu. Dodatkowo, umożliwia mu to tworzenie umów licencyjnych, dzięki którym inne firmy mogą legalnie wykorzystywać jego wizerunek w zamian za opłaty. Ochrona pozy jako znaku towarowego wzmacnia jego markę, sprawiając, że wizerunek Dikeca staje się rozpoznawalnym symbolem, co zwiększa jego wartość marketingową i otwiera drzwi do nowych kontraktów sponsorskich.
Chociaż zastrzeżenie charakterystycznej pozy może być skutecznym narzędziem marketingowym, nie brakuje głosów krytycznych, które mogą uważać takie działania za zbyt restrykcyjne lub nadmiernie komercyjne. Ważne jest, aby zachować równowagę między interesami biznesowymi a dobrą wolą publiczną. Jednak zastrzeganie charakterystycznych gestów przez sportowców nie jest nowością – przykładem może być logo „Jumpman” Michaela Jordana, wzorowane na jego słynnej pozie podczas wsadu do kosza, czy „Lightning Bolt” Usaina Bolta, która także została zastrzeżona jako znak towarowy.
Choć pomysł zastrzeżenia pozy wydaje się prosty, proces ten bywa skomplikowany. Aby uzyskać ochronę znaku towarowego, Dikec musi udowodnić, że jego poza jest wystarczająco unikalna, by zasługiwała na ochronę prawną. Może to być trudne, zwłaszcza jeśli podobne pozy są powszechne w sporcie. Ważnym elementem będzie także rzeczywiste używanie znaku, tj. wykorzystywanie pozy w celach komercyjnych, a nie jedynie informowanie o niej poprzez sportowe relacje w mediach.
Dodatkowym wyzwaniem jest fakt, że ochrona znaku towarowego obowiązuje tylko w krajach, w których został zarejestrowany. Aby zabezpieczyć swoje prawa globalnie, Dikec będzie musiał złożyć wnioski o ochronę w różnych krajach, co wiąże się z wysokimi kosztami i czasochłonnymi procesami prawnymi.
Decyzja Yusufa Dikeca o zastrzeżeniu swojej pozy to strategiczny ruch, który pozwala mu chronić unikalny wizerunek i czerpać z niego korzyści finansowe. Pomimo potencjalnych wyzwań związanych z procesem rejestracji i odbiorem publicznym, przypadek Dikeca stanowi interesujący przykład na to, jak prawo własności intelektualnej dostosowuje się do nowych form wyrazu. Zabezpieczenie charakterystycznej pozy Dikeca podkreśla znaczenie wyróżnialności i pokazuje, że nawet prosta poza może stać się cennym zasobem, gdy zyska międzynarodowe zainteresowanie.
Wypełnij formularz, a my odezwiemy się do Ciebie w ciągu najbliższych … z wstępną wyceną.