Opłaty licencyjne powodem upadłości?

Zazwyczaj prawo ochronne na znak towarowy kojarzy się z rozwojem marki oraz płynącymi z tego zyskami. Uprawnione firmy oferują na rynku multum różnorodnych towarów, które pośród szeregu konkurencji wyróżniają się właśnie zarejestrowanymi znakami towarowymi. Jednak opisana poniżej historia ukazuje, że czasami znak towarowy oraz związane z nim kwestie podatkowe mogą być gwoździem do trumny dla niektórych firm.

O negatywnych konsekwencjach związanych ze znakami towarowymi przekonała się polska spółka Famur S.A., u której Naczelnik Małopolskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Krakowie przeprowadził kontrolę celno-skarbową dotyczącą podatku dochodowego od osób prawnych od dochodów osiągniętych w latach 2013, 2014 i 2015.

W toku kontroli Naczelnik skupił się na transakcji przeniesienia znaków towarowych z Famur S.A. do Famur Brand Sp. z o. o. i zawarcia umowy na korzystanie ze zbytego znaku towarowego. Na mocy przedmiotowej umowy spółka korzystająca zobowiązana była do uiszczania opłat licencyjnych z tytułu korzystania ze znaku towarowego. To właśnie owe opłaty były przez spółkę Famur S.A. zaliczane do kosztów uzyskania przychodu, co zostało zakwestionowane przez organ skarbowy. W wyniku kontroli oraz stanowiska Naczelnika Małopolskiego Urzędu Celno-Skarbowego na Famur S.A. został nałożony obowiązek zapłaty zaległego podatku dochodowego od osób prawnych w wysokości 17,7 mln zł. Ponadto, poza samym podatkiem spółka obciążona została odsetkami w kwocie ok. 4,4 mln zł. Łączna wysokość zaległości podatkowych wynosi zatem 22,2 mln zł.

Spółka, w odpowiedzi na wyniki kontroli wskazała, że sama transakcja przeniesienia znaków towarowych na Famur Brand Sp. z o. o., a następnie ponoszenie kosztów licencyjnych związanych z korzystaniem z owych znaków było zgodnie z ówczesnymi przepisami prawa, jak również było uzasadnione z ekonomicznego i gospodarczego punktu widzenia obu podmiotów. Co ciekawe, jak wskazuje kontrolowana spółka, wynik kontroli nie zawiera merytorycznego uzasadnienia takiego rozstrzygnięcia, co tym bardziej powoduje pokrzywdzenie Famur S.A. Jak wynika z oficjalnego komunikatu - spółka podjąć ma wszelkie przewidziane prawem środki odwoławcze mające na celu obronę własnego stanowiska i interesów spółki.

Analizując powyższą sytuację można dojść do wniosku, że organy podatkowe pomimo obowiązujących przepisów prawa i nakazu interpretowania niejasnych przepisów pozytywnie na rzecz podatników działają na ich niekorzyść. Samo licencjonowanie znaków towarowych jest bardzo popularne w obecnych czasach, a opłaty licencyjne w znacznej mierze są przez przedsiębiorców zaliczane właśnie do kosztów uzyskania przychodów, co chociaż w niewielkim stopniu ma obniżyć zobowiązania podatkowe względem państwa.

Powyższa sytuacja ukazuje jednak, że kontrola przeprowadzona po kilku latach może skutkować naliczeniem bardzo wysokiego podatku dochodowego, który w przypadku mniejszych firm może doprowadzić do ich upadku lub znacznego pogorszenia kondycji finansowej. Inaczej jest jednak w przypadku Famur S.A., bowiem spółka utworzyła wcześniej fundusz rezerwowy w wysokości 21,2 mln zł z przeznaczeniem na ewentualne zobowiązania publicznoprawne.

Zobacz także