Policja pilnuje znaków towarowych

W kontekście ochrony znaków towarowych powiedziano już bardzo dużo, ale sytuacja, która wydarzyła się niedawno na terenie Niemiec niewątpliwie stanowi nowość na tle walki z naruszaniem praw ochronnych. Co ciekawe, główne miejsce w tej historii zajmuje niemiecka policja, o czym poniżej.

W pierwszej połowie czerwca 2020 roku wiele niemieckich portali informacyjnych opublikowało sensacyjne doniesienia o interwencji policji w mieście Duisburg. Dlaczego piszemy o tym zdarzeniu? Otóż z relacji niemieckich mediów wynika, że patrol niemieckiej policji na jednej z ulic Duisburga zauważył zaparkowany samochód marki Ferrari, a raczej, jak się za chwilę okazało, samochód posiadający charakterystyczne logo, tj. czarnego konia na żółtym tle. Dlaczego nie Ferrari? Po dłuższych oględzinach policjanci stwierdzili, że sprawdzane auto to w rzeczywistości Toyota MR2, która stanowiła bazę do stworzenia repliki samochodu marki Ferrari.

W rezultacie, patrol policji uznał, że doszło tu do naruszenia praw ochronnych do znaku towarowego Ferrari, które jest powszechnie znane na rynku motoryzacyjnym. Sporny znak towarowy został dostrzeżony także we wnętrzu auta, co skutkowało podjęciem stosownych kroków.

Co się dalej potoczyło ze spornym samochodem? Otóż został on odholowany i zajęty, a jego właściciel z powodu przeprowadzonej interwencji może liczyć się z negatywnymi konsekwencjami w postaci m.in. zapłacenia grzywny, jak i przywrócenia stanu Toyoty MR2 do stanu pierwotnego, który nie będzie wprowadzał w błąd oraz nie będzie naruszał praw ochronnych Ferrari. Ponadto, odpowiednie organy administracji mogą chcieć sprawdzić dokumentację techniczną auta w kontekście zastosowania nielegalnych przeróbek lub tuningu.

Co jednak ciekawe, warto w tym przypadku zastanowić się jakie są uprawnienia policji, tj. czy do ich zakresu obowiązków należy kwestia badania znaków towarowych, a nie np. sprawdzenie czy dany samochód nadaje się do użytku i jego stan techniczny pozwala na bezpieczne poruszanie się na drodze? W tym wypadku, na pierwszy rzut oka wydaje się, że interwencja policji była wyjątkowo nadgorliwa.

Co więcej, w konsekwencji nagłośnienia sprawy wydaje się, że właściciel nieszczęśliwego samochodu może spodziewać się także oficjalnej skargi od włoskiego producenta samochodów sportowych.

Zobacz także