Ostatnio pisaliśmy o odpowiedzi Rosji na sankcje i wycofywaniu się dużych marek (niemal z każdej dziedziny) z tego kraju. Niestety ostatnie decyzje nie tylko rosyjskich władz, ale także tamtejszych przedsiębiorców pokazują, że ochrona praw własności intelektualnej w Rosji zmierza ku upadkowi. Po Śwince Peppie przyszedł czas na gastronomię i klasykę gatunku, czyli McDonald’s.
Na początku marca słynna sieć fast food postanowiła wycofać się z Rosji i w rezultacie zamknęła 850 lokali w tym kraju. Odbiło się to szerokim echem w światowych mediach, ale przede wszystkim wśród obywateli Federacji Rosyjskiej. Jak się jednak okazało – Rosja nie lubi próżni i jedno z przedsiębiorstw (Ruspole) postanowiło wykorzystać moment, aby stworzyć swojego McDonalds’a.
Otóż cztery dni po wycofaniu się McDonald’s do rosyjskiego odpowiednika Urzędu Patentowego wpłynął wniosek o rejestrację słowno – graficznego znaku towarowego „Wujek Wania”, który jest bardzo wierną kopią słynnych złotych łuków (zgłoszenie dotyczy lokali gastronomicznych). Otóż litera „M” została obrócona o 90 stopni i tworzy w ten sposób literę „W” zgodnie z cyrylicą (nasza litera „B”), a do tego ma niemal identyczną czcionkę jak ta, którą McDonald’s używa w swoim logotypie. Wszystko to zostało ponownie umieszczone na czerwonym tle i bardzo wierne przypomina odwrócone złote łuki, co niewątpliwie kojarzy się ze słynną siecią fast food.
Z najnowszych wiadomości wynika jednak, że w przedsiębiorstwie Ruspole, które jest właścicielem marki „Wujek Wania” trwa wewnętrzne dochodzenie w sprawie wniosku o rejestrację znaku towarowego przypominającego McDonald’s, a szereg prawników i rzeczników patentowych pracuje nad unieważnieniem tego oznaczenia. Rosyjska firma twierdzi, że samo logo miało być potraktowane jako mem, jednak potwierdza też, że wniosek faktycznie został złożony.
Powyższe okoliczności pokazują, że istnieje realne ryzyko, że Rosja planuje zastąpić znane, globalne marki swoimi rodzimymi alternatywami. W przypadku zaś zniesienia ochrony znaków towarowych na terenie Rosji wobec zagranicznych podmiotów – sprawi to, że prawdopodobnie wszystkie znane brandy będą miały identyczne odbicie w tym kraju, a faktyczni właściciele pozbawieni będą ochrony swoich praw, co narazi ich na gigantyczne straty.